Wszyscy ludzie są krewnymi! Udowodniono naukowo, że człowiek jest zmutowaną małpą (Homo sapiens), a najbliższymi nam krewnymi, według rozszyfrowanego genomu, są naczelne. Wszystko inne (kreacjonizm, „selektywność” niektórych ludów) to nic innego jak samooszukiwanie się. Człowiek, podobnie jak inne stworzenia, nie pojawił się w wyniku „sił boskich”, a jedynie w wyniku mutacji, zmian genetycznych. Główna mutacja, która wystąpiła około 2,4 miliona lat temu w genie kontrolującym rozwój mięśni szczęki i nosi nazwę MYH16 u współczesnych ludzi. W wyniku tej pozornie nieistotnej zmiany w genomie mięśnie szczęk naszych przodków zaczęły słabnąć, co wymusiło użycie pierwszych narzędzi pracy – kija do kopania i jądra (obrobionego kamienia), przyszłego pierwowzoru berła i władzy królewskiej. Była to zmiana w mięśniach żuchwy, które, stając się słabsze, wywierały mniejszy nacisk na czaszkę, zapewniły jej inną budowę, pozwalającą na rozwinięcie znacznie większego mózgu, ponieważ tylko ludzkie młode mają nie wyrośnięte miejsca na głowie ( ciemiączka), które z czasem się zaciskają ze względu na 3-5 lat. Żadna inna żywa istota tego nie ma! Według najnowszych badań naukowych cała współczesna zróżnicowana ludzkość pochodzi od jednego małego plemienia afrykańskiego. Ale były też inne typy ludzi: neandertalczycy, pitekantropowie, sinantropowie i inni, niektórzy z nich wymarli, niektórzy zasymilowali się z Homo sapiens.
Istnieje również matematyczny dowód pokrewieństwa, w tym przypadku w postaci wykładniczego wzrostu liczby krewnych (przy średniej różnicy między pokoleniami 25-35 lat): każda osoba ma 1, dwoje rodziców ma 2, oni też mają dwoje rodziców, czyli czworo 4, dalej 8, 16, 32, 64, 128, 256, 512, 1024, 2048… 8 589 934 592 Innymi słowy, 1000 lat temu każdy żyjący człowiek miał więcej przodków niż żyje obecnie na całym globie. Odpowiedź na ten paradoks jest prosta: w rzeczywistości przodków jest wielokrotnie mniej, ponieważ ludzie wchodzili w kontakty kazirodcze (kazirodztwo), często nie zdając sobie z tego sprawy. Jeśli cofniesz się do bardziej starożytnych czasów, to oczywiście przodków będzie jeszcze więcej.
Niektórzy uważają, że starożytni ludzie w Chinach przechodzili od wyprostowanego człowieka do azjatyckiej linii z nowoczesną anatomią. Innego zdania są autorzy pracy nad Homo longi: „smoczy człowiek” to samodzielna gałąź, która powstała w Afryce około miliona lat temu.
Nie mając w swoich rękach analizy starożytnego DNA, naukowcy zastosowali podejście bayesowskie, metodę matematyczną, która pozwala zbudować drzewo ewolucyjne na podstawie heterogenicznych danych wejściowych. Według obliczeń rozsądny człowiek żył w Chinach już 400 tysięcy lat temu. Jest to sprzeczne z wynikami uzyskanymi wcześniej.
W 1978 roku podczas wykopalisk w jaskini Apidima w północnej Grecji znaleziono dwie niekompletne ludzkie czaszki i fragmenty kości. Antropolodzy ustalili, że jeden należał do wczesnego Homo sapiens, drugi do neandertalczyka. Metoda uranowo-torowa wykazała wiek znaleziska – 210 tysięcy lat. Jest to najstarsza inteligentna osoba poza ojczyzną swoich przodków. Jednak niektórzy badacze wątpią, czy czaszki z Harbin i Apidima można przypisać Homo sapiens i krytykują datowanie.